W skład serii wchodzą: Włosy, Stopy, Zęby, Dziurki w nosie, Pępek, Strupek, Piersi.
autor: Gen-ichiro Yagyu
lustracje: Gen-ichiro Yagyu
wydawnictwo: Tako
kategoria: dla dzieci, książki edukacyjne
rok wydania: od 2014
liczba stron: 28
cena: poszczególne części od 17zł - 28,
można kupić też całą serię na stronie tusieczyta.pl za 127,80zł także bardzo korzystnie.
Och, jak ja uwielbiam wartościowe serie książek dla dzieci. Jest ich wbrew pozorom, tak mało na naszym polskim rynku. Nauczyłam się już, że nie należy się też przy nich rozdrabniać na pojedyncze egzemplarze, tylko chwytać w całości, zanim ktoś mnie uprzedzi (a może wyprzedzi? :P). Niekiedy najgorsze co można mieć, to... mieć wątpliwość. Mój wyczulony nochal podąża więc za instynktem i niucha co też tu dobrego ma...
Tamtaraaam tam tam! Przedstawiam Wam serię "Moje ciało" wydawnictwa Tako. W skład serii wchodzi aż 7 książeczek, które opisują i wyjaśniają funkcjonowanie różnych części ciała, a także tego, co może się z nim stać: Włosy, Stopy, Zęby, Dziurki w nosie, Pępek, Piersi i Strupek. Wszystko przedstawione jest w ciekawy, zabawny sposób. Nie ma tu jednak mowy o infantylizmie, którym często raczy się małych odbiorców, ponieważ treść każdej z nich została konsultowana z lekarzem. Poszczególne części przedstawiają po prostu prawdę o ludzkim ciele.
Serię napisał oraz zilustrował Japończyk Gen-ichiro Yagyu. Także nie zabraknie w niej fascynujących imion oraz zwyczajów z kultury japońskiej, które mogą niekiedy szokować, i to nie tylko małego czytelnika. Tutaj szczególnie należy zwrócić uwagę na Pana Pioruna, który zabiera dzieciom pępki. W pierwszym momencie pomyślałam sobie "Ale o co chodzi?". W drugim "No co to za głupota! To jest obrzydliwe". Moja trzylatka zafascynowana w pełni i nieustanne wypytująca mnie o jedzenie owych pępków sprawiła, że postanowiłam się douczyć... po coś ktoś ma te pępki zjadać i w jakim celu?! Nic nie motywuje do poszukiwań tak, jak trzylatek pytający "a dlaczego?". Także raz, dwa i byłam bogatsza o nową wiedzę, która wręcz zafascynowała i mnie. Was też zachęcam do poszukiwań, gdy czegoś nie wiecie. paradoksalnie to wiele uczy dzieci – rodzic, który czegoś nie wie i o tym mówi. Taki rodzic, to fajny rodzic.
*Jedna z moich obserwatorek na Instagramie @japonskikwiat, która mieszka na stałe w Japonii, napisała do mnie wiadomość, w której opisała dlaczego Japończycy uważają brzuch za tak ważną część ciała. Cytując jej słowa: "W japońskiej kulturze uważa się, że to właśnie tam kryje się dusza i uczucia człowieka. Uważa się również, że wychładzanie brzucha powoduje wiele chorób. Trzeba nosić ubranie tak, by brzuch był stale zasłonięty. W Japonii ważne jest niewychładzanie i opatulanie brzucha również w ciąży, są do tego używane specjalne pasy". Latem w Japonii jest gorąco i wilgotno, gdy pojawia się burza z piorunami, temperatura potrafi bardzo szybko spaść. Wtedy rodzice dbają o to, by dzieci nie przeziębiły się.
Na całym świecie dzieci się przewracają! Leje się wtedy krew, łzy wypływają z oczu, mama czeka z otwartymi ramionami i magicznymi plasterkami, które mają uzdrowicielską moc. Ach te domowe apteczki wypełnione magią po brzegi. Prawda jest taka, że strupki to nieodłączna część dzieciństwa. Ten kto nie miał różnych "strupkowych wypadków" zapewne niewiele wie o życiu, a i dzieciństwo też przeżył dość marnie. Jestem pełna uznania, że ktoś napisał o tym książkę! Wstaję i kłaniam się nisko. Nareszcie jest autor, który wie, co fascynuje dzieci (spokojnie! Część o dziurkach w nosie to dopiero hit!).
Dziurki w nosie. Małe, duże, szerokie... każdy je ma! A delfiny nawet wysoko na głowie ! Dziurki w nosie. Fascynacja nimi przez dzieci jest wręcz niewyobrażalna. Dość często skrupulatnie badana. Czy można je pokochać? Ano można! Ta książka jest tego dowodem.
Warte uwagi jest to, że każda część ciała przedstawiona jest z perspektywy dziecka. Niektóre informacje są dość trudne w odbiorze dla mojej trzylatki, więc je zwyczajnie pomijam, przyjdzie na nie czas. W końcu seria jest dedykowana dla dzieci pięcioletnich w górę. Uważam jednak, że to niekoniecznie prawda :) Z racji mojego zawodu, poznałam wiele dzieci, w różnym wieku, szczególnie przedszkolaków. I choć wiem, że między trzylatkiem, a pięciolatkiem jest PRZEPAŚĆ, to uważam, że treść tych książek można świetnie dopasować i dla jednych i dla drugich. A i dorosły dowie się na pewno czegoś ciekawego.
To, co mnie urzeka w tej serii, to możliwość ZABAWY przy niej! Zachęcanie do przyglądania się sobie, własnemu ciału. Oglądanie dziurek od nosa, palców i włosów! Świetnym rozwiązaniem jest również zapisanie tego, co mówią dzieci czcionką w kolorze czerwonym. Z kolei wszystkie objaśnienia ze strony dorosłego zapisane są czcionką w czarnym kolorze. To sprawia, że książki nie są jedynie suchymi faktami, a dialogiem między dziećmi, a dorosłymi. Jest to bardzo inteligentny zabieg, wyróżniający te pozycje na rynku. Ilustracje, w których dominuje kolor pomarańczowy są bardzo proste i przejrzyste. Nadmienię, że mnie osobiście nie zachwycają, jednak uważam, że pasują do tej serii.
Cała nasza czytająca rodzina jest oczarowana całą serią! Uwielbiam takie mniejsze wydawnictwa, ponieważ każda wydawana przez nie książka jest szczególny, wartościowa i piękna. Dopracowana w każdym calu.
Wszystkiego zaczytanego!
Marta
Choć nadal mnie nie przekonują te ilustracje, to dokładam do koszyka o strupku. Do grafiki serii o Basi też nie byłam przekonana, a teraz kupuję kolejne :)
Bardzo wartościowe książeczki, mega jest ta seria 😍