Wydawnictwo: Egmont
liczba graczy: 2-5
wiek: 5+
czas rozgrywki: ok. 20 min
cena: 45-65zł
Oto przedstawiam grę, którą poznałam jakieś 9 lat temu w pracy z dziećmi. Ileż ja się w to nagrałam! Ileż ja przeżyłam przy niej dziecięcych frustracji! A nawet darcie i gniecenie kart się zdarzało, a one niezbędne są do poruszania żółwiami! Ten, kto sądzi, że żółwie są wolne nawet nie wie, jak bardzo się myli! Do tego są bardzo cwane. A przynajmniej muszą być być dotrzeć do sałaty jako pierwsze :)
Oj żółwie pędzą, prześcigają się, przeskakują, wskakują na siebie! No istny cyrk, stąd tyle emocji :P
Każdy gracz losuje kartę z żółwiem, którego będzie prowadził w kierunku sałaty - mety. Inni gracze nie wiedzą, kto kieruje wylosowanym przez siebie na początku gry żółwiem. Niezależnie od ilości graczy, w wyścigu biorą udział wszystkie zwierzęta. Uczestnicy gry dostają karty, dzięki którym poruszają wszystkimi żółwiami w taki sposób, by przeciwnik nie zorientował się, którym żółwiem chcemy dotrzeć do mety, ponieważ wtedy z kolei może pokrzyżować nasze plany.
Gra uczy strategii, jest to naprawdę wciągająca zabawa! Chęć odegrania się bądź ponownego wygrania po zakończeniu jest ogromna, co zdążyłam już niejednokrotnie przetestować na 5-6latkach w grupie przedszkolnej.
Pędzące żółwie to znakomita rozrywka dla starszych i młodszych graczy. Nie jest to nudna gra, która według mojej opinii jest naprawdę solidnie wykonana, pudełko ze zdjęcia przeszło sporo i ma ok 7lat. Dzieci na bank będą fascynowały kolorowe żółwie, a sama plansza i ilustracje są miłe dla oka. Jest to świetna gra familijna, która sprawia wiele radości.
W ofercie są jeszcze dwie podobne pozycje:
Pędzące jeże
Pędzące ślimaki
Grałam we wszystkie i zdecydowanie wygrywają żółwie :)
Polecam
Marta
Dla nas jeszcze zbyt skomplikowana, ale muszę ją zapamiętać :) super pomysł na prezent! Dziękuję <3